Forum o koniach rasy huculskiej

[Strucelka]

Czy ktoś wie, czy jakieś stadniny huculskie w najbliższym czasie organizują kurs na instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna?
_________________
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie...

[Reklama]

[chucherko7]

Z tego co się orientuję to zmieni się forma kursu na instruktora rekreacji ruchowej (a w zasadzie już się zmieniła).

Zmiany wiążą się z tym że teraz tylko pzj będzie organizował te kursy (i inne czyli np instruktora sportu). Przedtem mogły to robić organizacje które miały pozwolenie od ministerstwa sportu i turystyki - czyli tak jak to było w moim przypadku np TKKF (Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej). Poziom jazdy uczestników tych (starych) kursów był różny - możliwe że nie tylko ja spotkałam się z osobami, które tak na prawdę nigdy nie powinny posiadać uprawnień instruktora.
Teraz poziom będzie jednakowy, więcej trudu trzeba będzie włożyć w przygotowanie się do podejścia na kurs.


Co do stadnin huculskich: wiem tylko że odbywały się one w Gładyszowie (ewentualnie Klikowa - ale to w sumie nie stadnina, a obecnie raczej nie można liczyć na Klikową). Wiem na pewno, że w Gładyszowie właśnie krakowski TKKF prowadził kursy irr'a tam, a skoro TKKF już nie może organizować kursów...

Mam nadzieję że troszkę rozjaśniłam Ci temat.


edit: z racji tego że pogrzebałam trochę więcej w temacie
Pozdrawiam
chuchro

[Wojtek]

A co z uprawnieniami z PTTK - zostały?

[marysia550]

Nadal są organizowane kursy przez przez Ministerstwo Sportu .

PZJ ma swoje kursy i po nich można szkolić się wyżej.

[chucherko7]

Wojtku:
PTTK rządzi się swoimi prawami Zostają.

Marysiu550:
Źle mnie zrozumiałaś.
Kiedyś te kursy mogły prowadzić instytucje zarejestrowane w ministerstwie sportu (jeszcze dwa miesiące temu był link na stronie, gdzie dokładnie było napisane kto, w jakim województwie i jakie prowadzi kursy instruktora rekreacji).
Obecnie, ze względu na zmianę ustawy o sporcie sprawa ma się inaczej
(więcej informacji tu-> http://msport.gov.pl/sport ).
Zmiana (dość istotna) polega na tym że ministerstwo sportu wyznaczyło do każdego sportu związek sportowy który ma wyłączne prawa do prowadzenia kursów. W naszej dziedzinie prawa te ma PZJ.

Idąc tym tropem dalej: jeśli Strucelka chciałaby znaleźć stadninę huculską, która prowadzi kursy, niewątpliwie ośrodek ten musiałby mieć certyfikację i odpowiednią kadrę szkoleniową.


Pozdrawiam

Ps. A w ogóle czy jest jakaś stadnina/stajnia/ośrodek jeździecki stricte huculski mający certyfikat PZJ?

Pps. Co do samego stopniowania kursów PZJ oraz wymagań polecam majowe wydanie czasopisma "Świat Koni", gdzie można przeczytać bardzo ciekawy artykuł pt: "Szkoleniowiec, Poszczególne szczeble kariery, sposób zdobywania uprawnień".

[marysia550]

chucherko - nadal są organizowane kursy w TKKF np w Zbrosławicach- kursy instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna.
Pzj robi kursy instruktora szkolenia podstawowego.

[Strucelka]

Gdyby ktoś był zainteresowany, jest propozycja kursu TKKF od 28.05 - 11.06 w Nawojowej koło Nowego Sącza, cena (chyba) 1700zł, musi uzbierać się 10 osób chętnych, żeby kurs się odbył.
Więcej info na priva.
_________________
Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie...

[koooki]

Ktoś z was robił taki kurs? Jakie są wymagania? i jakie umiejętności trzeba umieć?

[marysia550]

Jak byłam z 10 lat temu to ujeżdżenie i skoki na wstępnym na poziomie klasy L. Skończona szkoła średnia.

[koooki]

a lepiej jechać ze swoim koniem?

[koniara]

W zeszłym roku koleżanka robiła instruktora, to mówiła, że nie ma pojęcia jak część ludzi z kursu się na niego dostała, bo były i takie asy, co to prawie galopować nie potrafiły, a gdzie do L-ki w uj. czy skokach teraz liczy się kasa, a umiejętności można "przeskoczyć" - takie odnoszę wrażenie. Tylko przez coś takiego pojawiają się potem instruktorzy od "siedmiu boleści", bo kto to widział, żeby przyszły instruktor na kursie praktycznie uczył się jeździć???
_________________
Strony www Rzeszów

[marysia550]

kooki- ja byłam w Zbrosławicach i była jedna osoba z swoim koniem. Z tego co pamiętam nie mogła na nim zdawać egzaminu, a i chyba w codziennych jazdach miała brać udział na koniach stajennych. Więc to było bez sensu, szczególnie, że konie były ok.
koniara- u mnie też były takie osoby. Nie wiem, jak z jazdami, ale pamiętam, że część oblała teorię.

[koooki]

no to zeczywiscie bezsensu brac swojego konia;) bede musiała podzwonic i sie popytac co i jak;)

[Reklama]