Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alexz
Dołączył: 08 Cze 2010 Posty: 10 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 14:21 Temat postu: Jak pracować ? |
|
|
Od kilku miesięcy zajmuję się koniem sąsiadki - ok. 12 letnim hucułkiem Kubusiem. Mam z nim kilka problemów, chodzi o to , że koń jest no... jakby surowy. Mam problemy ze skręcaniem, z przechodzeniem do galopu, a o opuszczaniu glowy i reakcji na łydki już w ogóle nie wspomnę. Rzecz w tym, że nie jeżdżę jakoś super dobrze, i nigdy nie pracowałam z koniem, więc nie za bardzo wiem jak się do tego zabrać. Jeżdżę sama, nie mam trenera. Co powinnam robić żeby go trochę 'poduczyć' ? _________________ Nie kocha się za coś, kocha się pomimo.
<3. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 14:21 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aresowata ;)
Dołączył: 29 Lip 2009 Posty: 135
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 16:38 Temat postu: |
|
|
hmmm byłam w podobnej sytuacji ... najlepiej konsekwentnie i od samego początku , pierwsze lekcje poświęć na ruszanie i stawanie , skręcanie , kiedy wszystko będzie szło dobrze , to zaczniej robić to w kłusie , w galopie . Tylko pamiętaj , nic na chama !
Dobrze jest , gdy masz drugą osobę która sie na tym zna i mówi ci co masz robić . Nie musi to być trener , może być jakaś koleżanka ze stajni z większym doświadczeniem _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rexiu
Dołączył: 05 Lis 2009 Posty: 286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 17:21 Temat postu: |
|
|
Dopóki nie opanujesz zatrzymywania, skręcania innych podstawowych rzeczy, nie masz się co brać za trudniejsze elementy - mi w sumie się udało, długi czas pracowałam z kucykiem tylko w stępie, z powodu jej słabego stanu zdrowia, a dopiero po jakimś czasie przechodziłyśmy do tego co sprawia nam większe problemy.
Cierpliwie i nie na siłę, ale konsekwentnie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majka199707
Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 49 Skąd: Łask, Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 20:56 Temat postu: |
|
|
Ja ostatnio zaczęłam jeździć na lekko zdziczałej kobyłce. Jeździłam na niej wcześniej, ale miała urlop wychowawczy. Praktycznie zupełnie przestała reagować na łydkę. Moja p. instruktor poradziła mi żebym w czasie popędzania jej lekko pukała ją bacikiem w miejsce, w którym daje łydkę. Nie wiem czy Ci to pomoże ale w tym przypadku zdało egzamin na 5. |
|
Powrót do góry |
|
|
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Wto Kwi 02, 2013 22:06 Temat postu: |
|
|
A my mamy 3 kaczki na Kaszubach i poszukujemy kogos kto by chciał przyjechać i ujeździć je tu u nas. czy znacie kogos takiego, jestem w desperacji, ponieważ sama nie mam na to czasu prowadząc gospodarstwo. Kupiliśmy je jako odsiadki ale maja już po 3 lata i nabierają przekonania, że służą do drażnią za uszkiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
wasio
Dołączył: 15 Maj 2014 Posty: 4
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxine2413
Dołączył: 24 Lis 2013 Posty: 6
|
Wysłany: Pią Sty 09, 2015 12:21 Temat postu: |
|
|
Tak czytam właśnie wasze rady i tak faktycznie to jest, że trzeba powoli i spokojnie iść do celu ponieważ będzie to najlepszy sposób, żeby sobie wypracować jakieś dobre nawyki. Nie widzę żadnego innego sposobu jak taki małe kroczki. Bo jak wiadomo mały krok może być ogromnym dla karła hihi |
|
Powrót do góry |
|
|
NetAllena90
Dołączył: 03 Gru 2013 Posty: 6
|
Wysłany: Wto Sty 13, 2015 15:12 Temat postu: |
|
|
No tak małe kroczki zaprowadzą nas bardzo daleko co to jest tutaj oczywiste. Najlepiej spokojnie i do celu. Dlatego warto czasem się wyluzować i nie martwić tylko na luzaka jakoś iść do przodu i się niczym nie przejmować i przede wszystkim nie oglądać się wstecz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julian86
Dołączył: 10 Gru 2013 Posty: 5
|
Wysłany: Pią Sty 16, 2015 09:29 Temat postu: |
|
|
Chyba nie ma czegoś takiego, że koń jest surowy moim zdaniem te słowa są przesadzone i pewnie nie ma surowych koni są tylko niecierpliwi ludzie hehe Tutaj trzeba wszystko od podstaw nauczyć konia i powoli go oswajać bo jak się od razu pójdzie na przysłowiową głęboką wodę to będzie tylko gorzej niestety. |
|
Powrót do góry |
|
|
Otelia99
Dołączył: 15 Gru 2013 Posty: 6
|
Wysłany: Wto Sty 20, 2015 10:50 Temat postu: |
|
|
No właśnie nie ma czegoś takiego i w pełni ja to tutaj popieram jest to jasna sprawa. Na początku z koniem trzeba podejść no jak to się mówi z nami czyli delikatnie i powoli. Koń się musi jakoś przyzwyczaić i później się jak lepiej oswoi to pójdzie w coraz to lepszym kierunku i z sesji na sesję będzie tylko lepiej. |
|
Powrót do góry |
|
|
marshaeuro84
Dołączył: 15 Gru 2013 Posty: 5
|
Wysłany: Sro Sty 21, 2015 09:21 Temat postu: |
|
|
Ale się tutaj rozpisujecie a sprawa jest moim zdaniem bardzo prosto na początku jak się nie ma jakiegoś większego pojęcia to po prostu trzeba się dogadać osobiście z trenerem jakimś i podpatrzeć jak on sobie radzi właśnie na początku i od czego on zaczyna i jakoś później próbować to samemu robi i głowa do góry haa |
|
Powrót do góry |
|
|
mrjacquelynn93
Dołączył: 17 Gru 2013 Posty: 6
|
Wysłany: Sro Maj 13, 2015 11:10 Temat postu: |
|
|
Różnych rzeczy trzeba spróbować i różnych technik. Najważniejsze to jest to aby się jakoś zjednoczyć z koniem i tak zrobić aby złapać z nim jakąś chemię. Bez tego nie ma co liczyć na to właśnie, że można prawidłowo coś działać. Z koniami mam zajęcie ale w sumie nie mam za dużo zajęcia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Littleann92
Dołączył: 16 Lis 2014 Posty: 3 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Sro Lip 29, 2015 22:51 Temat postu: doswiadcZony kon kontra początkujący człowiek |
|
|
Ja z kolei mam troszkę inne pytanko. Od niedawna jestem szczęśliwa posiadaczka kochanej klaczki huculskiej jeździłam konno za dzieciaka, pol roku temu zaczelam wszytsko sobie na nowo przypominać, trzy razy w tygodniu jeździłam na jazdy. Teraz gdy mam swoją klaczkę nie jeżdzę juz pod okiem instruktora, niestety nie mam takiej możliwości. Klacz ma 9 lat jest bardzo dobrze ułożona, skacze, jeździły na niej dorośli, dzieci, nie jest płochliwa, wszystko ja ciekawi. Jedyna moja obawa to to, czy jeżeli nie jestem doświadczona, nie mam idealnego dosiadu,łydek czy galopu mogę ja zepsuć ? Jest to kon doświadczony jednak martwię sie ze zniszczę ja swoim brakiem doświadczenia pod siodłem. |
|
Powrót do góry |
|
|
majorka76
Dołączył: 15 Mar 2011 Posty: 55 Skąd: pomorskie
|
Wysłany: Czw Lip 30, 2015 22:10 Temat postu: Re: doswiadcZony kon kontra początkujący człowiek |
|
|
Littleann92 napisał: | Ja z kolei mam troszkę inne pytanko. Od niedawna jestem szczęśliwa posiadaczka kochanej klaczki huculskiej jeździłam konno za dzieciaka, pol roku temu zaczelam wszytsko sobie na nowo przypominać, trzy razy w tygodniu jeździłam na jazdy. Teraz gdy mam swoją klaczkę nie jeżdzę juz pod okiem instruktora, niestety nie mam takiej możliwości. Klacz ma 9 lat jest bardzo dobrze ułożona, skacze, jeździły na niej dorośli, dzieci, nie jest płochliwa, wszystko ja ciekawi. Jedyna moja obawa to to, czy jeżeli nie jestem doświadczona, nie mam idealnego dosiadu,łydek czy galopu mogę ja zepsuć ? Jest to kon doświadczony jednak martwię sie ze zniszczę ja swoim brakiem doświadczenia pod siodłem. |
prawda jest taka,że nawet najlepsi jeźdźcy potrzebują kogoś kto spojrzy na ich pracę z koniem z boku i coś podpowie lub skoryguje. więc przy niewielkim doświadczeniu zepsucie konia jest bardzo prawdopodobne. myślę,że dobrze by było choćby raz w tygodniu poprosić o pomoc kogoś bardziej doświadczonego,żeby spojrzał z boku i skorygował błędy. |
|
Powrót do góry |
|
|
buddd
Dołączył: 05 Maj 2017 Posty: 1
|
Wysłany: Pią Maj 05, 2017 18:34 Temat postu: |
|
|
zgadzam się. Po pierwsze człowiek się całe życie uczy i nigdy nie jest tak, że nie można czegoś poprawić. Po drugie często nie widzimy własnych błędów, bo albo popadamy w rutynę, ale mamy złe nawyki, czy ktoś nas wprowadził w błąd. Opinia osoby trzeciej zawsze powinna być mile widziana, pod warunkiem, że jest konstruktywna. _________________ http://budimaxkunicki.pl |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pią Maj 05, 2017 18:34 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|