 |
Forum o koniach rasy huculskiej

|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Martyś

Dołączył: 05 Kwi 2010 Posty: 120 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 23:08 Temat postu: |
|
|
Ja z moimi klaczkami na początku też miałam problem. Dawały się głaskać, ale bardzo krótko. Tak to dziwnie wyglądało, akby traktowały to jako... obowiązek ? "Dać się pogłaskać i możemy iść...". Same kontrolowały tę ilość "głasknięć". Kiedy skończyłam matury i siedziałam w domu dosłownie całymi dniami przebywałam z nimi na pastwisku. Od 7 rano do późnego wieczora. Sypałam im jedzenie, robiłam zdjęcia lub po prostu tam siedziałam i gapiłam się na nie. Z czasem zaczęły się interesować: podchodziły, zaczepiały, obwąchiwały. W końcu było tak,że zasypiały w moim towarzystwie gdy ja leżałam przytulona do ich brzucha. Zdarzyło mi się nawet zasnąć razem z nimi.
Ogłaskiwałam stopniowo, coraz więcej i częściej, aż w końcu dały ogłaskać sobie całe ciało. Systematycznie to utrwalałam. Potem było przyzwyczajanie do szczotki, a szczotkowanie bardzo polubiły.
Najwięcej pracy było z nauczeniem ich podawania kopyt. Nie chodziło o to, że nie chciały, tylko nie potrafiły. Stałam trzymając dość nisko nogę i okręcałam się w kółko, gdy próbowały złapać równowagę. W końcy domyśliły się o co chodzi.
Musisz być cierpliwa i nieustępliwa. Kiedy klacz zacznie Cię przepędzać nie odchodź z pastwiska. Utwierdzisz ją w przekonaniu, że ma rację. Odejdź od niej, ale stopniowo przybliżaj się. Baaardzo powoli. Trzeba mnóstwo czasu i cierpliwości, ale opłaci się  _________________ I'm a little bit weird, and you know that...
Arcywiedźma.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 23:08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiedzmin

Dołączył: 17 Paź 2008 Posty: 43 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 18:51 Temat postu: |
|
|
ja bym ci radziła zainteresować się metodami naturalnymi . Tutaj znajdziesz forum na ten temat: http://www.parelli-info.waw.pl/
Wejdź na forum, poczytaj, dużo ludzi miało już podobne przejścia ze swoimi końmi i tam je rozwiązywało. Poza tym napewno dobrze by było jakby jakaś osoba bardziej doświadczona przyjechała zobaczyć jak to wygląda i pokazać ci jak pracować z twoimi końmi . Z tego co się orientuje to na forum podanym powyżej możesz znależć dużo osób spod Lublina z dużym doświadczeniem .
Pozdrawiam  _________________ sznurkowy hucuł  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Sob Maj 14, 2011 20:48 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
Tak czytam i czytam i już wiem, że pierwsze kardynalne błędy mam już zaliczone:)
Ale może odrobinę opisze sytuację.
Od kilku dni, nasze trzy 1,5 roczne klaczki są na naszym pastwisku, no i po wielkiej radości przyszedł tez czas na rzeczywistość i pracę.
Problemów i powodów by ich nie mieć była cała masa, choćby ten, że mieszkamy tam tylko w okresie wiosenno-jesiennym, poza tym mamy już 4 dzieciaków i masę obowiązków, dość marne doświadczenie z pracą z młodymi końmi, a mój mąż wręcz żadne... itp
No cóż, koniki jednak mają u nas piękne warunki, pagórkowaty duży teren i wolny wybieg w chowie bezstajennym.
Kupiliśmy je od ludzi, którzy nie są koniarzami od dziecka, ale uczyli się wszystkiego z praktyki i chodowli własnych koni, które również miały wolny wybieg i chów bezstajenny. Koniki były chołubione i kochane, miały codzienny kontakt z gospodarzami.
No więc do rzeczy: 2 klaczki są jeszcze nieufne, ale dość dobrze zniosły transport i szybko się zadomowiły, pozwalają się chwilę pogłaskać i chętnie podchodzą.
Problem jest z trzecią, tą już w "domu" bardzo nieufną, którą cudem (dzięki zdecydowaniu, doświadczeniu ale i sile gospodarza)udało się ubrać w kantar i wogóle wsadzić do transportu(a tu ukłony dla pana Buckiego).
No więc nasza Cudna, zwana Cudakiem, nie tylko nastawia się głównie zadem, straszy zębami, ale przegoniła mnie z pastwiska stając dęba i boksując przednimi kopytami.
Byłam potwornie zaskoczona, bo nie była to reakcja na nic, poprostu głaskałam je a jej nagle "obiło" i zaczeła mnie gonić-dosłownie.
Trochę na nią krzyknełam i zamachnełam się trzymanym w ręku sznurem i chwilowo się cofneła, ale potem zaczeła ponownie szarżowac na mnie.
Wiem, że nie była ani bita, ani źle traktowana, mam taką pewność.
Jej matka, jest bardzo łagodna i nie zauważyłam u niej złych nawyków.
Nie widziałam nigdy u młodego konia, takiego zachowania "bez powodu".
Wiem, że nie powinnam była zwiać, ale naprawdę zwątpiłam w swoje siły widząc jej boksujące kopyta nad swoją głową....
Wiem, że musze z nią pracować, ale w tej chwili, zwyczajnie obawiam się wejść na pastwisko:(
Czym ja mam się bronić, mam wziąć ze sobą bat??? Co jeśli koń jest na tyle pewny siebie, że krzyki ma w nosie?
Jestem dośc podłamana, bo moja 9 letnia córa, bardzo chwyciła bakcyla i zakochała się w koniach, a teraz boję się wpuścić ją do nich, bo ten mały cudak, zwyczajnie nas zaczepia i chce całkowicie przejąć dowodzenie, choć wśród nich 3, to nie ona jest przewodniczką.
Co robić? Jak do tej pory, radziłam sobie z narowami u koni, ale tylko w siodle, nie mam pojęcia jak się to robi na ziemi:(Czy napewno koń nie zrobi mi krzywdy kiedy się go nie przestaszę? Czy można mieć taką gwarancję?
Zagubiona nowa właścicielka Cudaka z charakterem:( |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rexiu
Dołączył: 05 Lis 2009 Posty: 286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 08:00 Temat postu: |
|
|
Claris, wygląda na to, że klacz po prostu Cię nie szanuje i próbuje straszyć. Dopóki głaskanie jej się podoba, pozwala Ci być blisko, ale kiedy jej się znudzi, pokazuje swoją dominacje. Musisz być w kontaktach z nią bardzo stanowcza i zdecydowana, za nic, nie możesz jej pozwolić na takie zachowania i uciekać, to umocni jej poczucie "wyższości" nad Tobą, zwiększy agresję, a w końcu może się stać na prawdę niebezpieczne. Proponuje na przykład wchodzenie na pastwisko z długim batem do lonżowania. Kiedy koń próbowałby Cię zaatakować, takim bacikiem łatwo jest go odgonić, pokazać, że sobie tego nie życzysz. Musisz poświęcać jej dużo czasu, wykonywać z nią proste czynności, które pokażą jej, że to jednak ona Ciebie, a nie Ty jej masz słuchać. Zakładaj kantar, zapinaj uwiąz i przejdź się kawałek po pastwisku, nawet jeżeli koń nie będzie miał na to ochoty. Czyść ją, głaskaj, pamiętaj by nagradzać za dobre zachowanie (chociażby końcem pracy), ale nie pozwalaj na przejawy agresji dominacji. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 18:41 Temat postu: |
|
|
Rexiu, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Jakos tak mi się lżej zrobiło.
Muszę jednak doprecyzować moje główne wątpliwości. Mam świadomość tych podstawowych zasad jak np, nagrody, nie odpuszczanie, nie opuszczanie pastwiska itp. Jestem wśród koni wychowana, nie jestem wytrawnym jeźdźcem, ale radziłam sobie praktycznie z każdym koniem... siedząc na nim. Przyglądałam się układaniu koni, ale gdy przychodzi co do czego a szczególnie własnego konia, zaczynają się szczegółowe wątpliwości.
Tu mam problem np z tym batem, bo jeśli chciałabym, by koń, wg szkoły naturalnej, nie bał się szeleszczącej torby, czy właśnie bata...
Dlaczego zależy mi by nie bał się bata: Na wsi, gdzie chłopi zupełnie inaczej traktują konie, gdzie już 3 dnia po przywiezieniu koni, mimo próśb i tłumaczeń przywieźli im siano podczas naszej nieobecności "bo one musza coś jeść", nie chcę, by kiedy dziecko siedzi na koniu, ktoś obok trzasną batem a koń staną dęba lub poniósł.
Mam też wątpliwości, czy nie ryzykuję, przy tak agresywnym nastawieniu konia, pozostając na pastwisku? Czy mam gwarancję, że koń napewno wystarczająco się wystraszy, a nie np, jak to już miało miejsce, jescze bardziej się zdenerwuje?
No i z tym prowadzaniem i wiązaniem, czy jeśli koń zacznie się żucać na tej uwięzi, już w pierwszej miucie, to czy nie jest to niebezpieczne? A napewno zacznie, bo już miałam próbkę przy zakładaniu kantara.
Byłabym wdzięczna za odpowiedź i dalsze wskazówki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
marysia550
Dołączył: 25 Sty 2010 Posty: 297
|
Wysłany: Nie Maj 15, 2011 19:08 Temat postu: |
|
|
Claris- najlepiej żebyś zaprosiła do siebie kogoś kto się na tym zna, bo forum mimo wszystko to tylko forum. O ile ze starym koniem można sobie poradzić, o tyle młodziaka można na zawsze zepsuć.
A tym czasem- nie prowokuj niebezpiecznych sytuacji. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 06:38 Temat postu: |
|
|
Myślę, że to słuszna myśl. Oby tylko udało mi sie taką osobę znaleść. Dawno już nie obracam się w kregach koniarzy, a tym bardziej wielbicieli koni huculskich.
No coż, będę próbować. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rexiu
Dołączył: 05 Lis 2009 Posty: 286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Maj 16, 2011 14:43 Temat postu: |
|
|
Claris a skąd jesteś? Napisz tutaj jakie okolice, może znajdzie się ktoś z forum, kto nie będzie do Ciebie miał bardzo daleko. Jak będę miała chwilkę wieczorem to postaram się odpowiedzieć na pytania, które zadałaś.  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2011 18:44 Temat postu: |
|
|
My jesteśmy z Gdańska, ale ziemie mamy koło Stężycy, we wsi Kukówka dokładnie, można chyba znaleść na mapie satelitarnej.
Ładnie tam u nas i nawet padła sugestia, by zrobić ścieżkę |
|
Powrót do góry |
|
 |
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 08:33 Temat postu: |
|
|
Uprzejmię donoszę, że po korespondencji na forum, nieco odważniej podeszłam do sprawy i postanowiłam stawic czoło sytuacji.
Weszłam na wybieg z bacikiem, głównie po to, by dał mi wieksze poczucie bezpieczeństwa, ale trzymałam go dyskretnie, postanowiłam, że będzie on dla mnie "na wszelki wypadek" ale nie bedę sie nim chwalić klaczkom.
Po pewnym czasie złapałam jedną z nich za kantar, przeciągnełam linkę i... zrobiłyśmy z lekkimi oporami 3 okrążenia:)
Cudak (klacz Cudna) oczywiście próbowałm uwolnić koleżankę i już się zabierał za przepychanki i pokazywanie zębów, ale delikatnie pokazałam jej co trzymam w rękach i że wcale sie jej nie boję. Ustąpiła i ku naszemu zdziwieniu, i rozbawieniu, panny ustawiły sie po chwili w rządku za prowadzona przezemnie Piękną i poczciwie dreptały z nami 3 kółeczka:)
Postanowiłam poprzestac na tych 3 okrążeniach na poczatek, nagrodziłam klacz i zadowolona, choć z lekko miekkimi nogami zakończyłam.
Pojawił sie jednak mały kłopot, Klacz Gracja, dotąd najbardziej ufna, po naszym przybyciu chowała sie i niemal wogóle nie chciała podejść.
Ma dosć optarta skkóre pod kantarem, juz z reszta zbyt małym, musimy ja złapać, ale teraz, jestem niemal pewna, że nie obejdzie sie bez dramatu i szarpaia. Co robić?
widziałam na pastwisku porozżucane kamyczki, których nie było wcześniej, boję się, że ktoś dokuczał koniom:( Czy jej reakca może byc tego wynikiem?
Będę wdzwięczna za odpowiedź. |
|
Powrót do góry |
|
 |
LeilaRosenberg

Dołączył: 01 Sty 2011 Posty: 103 Skąd: Sochaczew
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 09:27 Temat postu: |
|
|
Kamyki mogły pojawić się samoistnie, chociaż nie przeczę, że są ludzie tępi do tego stopnia, by rzucać nimi w konie. A powiedz mi, jak często Ty przebywasz z tymi końmi? Bo jeśli widzą człowieka przelotnie kilka razy w tygodniu, to nic dziwnego, że traktują ludzi bardziej jak intruzów, niż członków stada.
Mój pomysł jest taki: jeśli masz możliwość, wybuduj gdzieś u siebie round pen (okrąg) i przelonżuj oddzielnie porządnie każdą kobyłę, niech wie, że to człowiek rządzi, dyktuje tempo i kierunek. Coś w stylu tego join up. Pod koniec sesji koń powinien podejść do człowieka z nisko opuszczoną głową, ale pewnie Ty o tym wiesz więcej, niż ja
Mi się jeszcze nigdy w życiu nie zdarzyło, żeby mój koń kładł na mnie uszy lub szczerzył zęby >.< _________________ Let's start a riot... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rexiu
Dołączył: 05 Lis 2009 Posty: 286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Maj 24, 2011 15:46 Temat postu: |
|
|
Claris, spróbuj zachęcić ją jedzeniem, owsem, czy marchewkami.
Cieszę się, że robicie postępy, tak trzymać. Radziłabym jako kolejny cel nauczyć koniki tego, że mogą być z Tobą same. Jeżeli nigdy nie rozdzielasz ich od stada możesz mieć potem duże problemy z różnym czynnościami, nie mówiąc np o wyjeździe w teren. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Claris
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Czw Maj 26, 2011 10:13 Temat postu: |
|
|
Tak, marchewy poszły w ruch i jabłuszka też, już dawno, ale one sa naprawde przestraszone jeszcze, no i nie głopie:) jak wsuną marcherwki to odwracają się zadkiem i mają w nosie nasze zamiary.
Udało się natomiast złapać Grację, bez większych dramatów, poprowadziłam ją nawet dłuższy kawałek, przywiązałam do drzewa (bo inaczej jakoś nie mogłam sobie wyobrazić zmiany tego kantara) ale to okazał się jeszcze głupszy pomysł, bo oczywiście spanikowała i zaczeła się okrutnie szarpać przy tym drzewie. Odpiełam ją zanim zmieniłam kantar, bo obawiałam się, że zaraz bardziej się poociera od tego drzewa niż kantaru.
Dobra, nie będę marudzić, wprowadzę śrotki zaradcze, bo zdaje się, że to już nie na ten wątek.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszelkie podpowiedzi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wiedzmin

Dołączył: 17 Paź 2008 Posty: 43 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Sie 02, 2011 12:15 Temat postu: |
|
|
Claris - ja też jestem z Gdańska . Jeśli chcesz bardzo chętnie Ci pomogę . Zapraszam także do siebie - zobaczyć w pełni prowadzonego naturalnie hucuła . Daleko od Gdańska jest ta Twoja ziemia? _________________ sznurkowy hucuł  |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikamis11
Dołączył: 11 Mar 2019 Posty: 93
|
Wysłany: Nie Lis 10, 2024 19:41 Temat postu: |
|
|
Mogę Wam wszystkim polecić bardzo interesujący artykuł na temat sadzenia drzew przez polskie firmy - sadzenie drzew . Z pewnoscią nie wszyscy wiedza, ale cały proces odbywa sie internetowo, co jest ogromną wygodą. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Nie Lis 10, 2024 19:41 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|