Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slawko
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 15 Skąd: jelenia góra-strużnica
|
Wysłany: Pon Gru 01, 2008 15:47 Temat postu: dopuszczalne maści |
|
|
witam...mam pytanko jakie. mogą być maści klaczek?? bo chyba wszedł przepis że nie mogą mieć w ogóle żadnych odmian. a tak na marginesie o co chodzi z tymi odmianami bo jestem zielony _________________ ryba pływa w wodzie ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pon Gru 01, 2008 15:47 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
kejti
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2382 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Gru 01, 2008 18:35 Temat postu: |
|
|
Klacze mogą mieć odmiany, tylko ogiery nie.
Odmiany czyli białe plamki na pysku (gwiazdki, strzałki itp.) i/lub nogach (skarpetki, koronki itp.).
Klacze nie mogą być kasztanowate z jaśniejszą grzywą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Strucelka
Dołączył: 16 Lut 2007 Posty: 1382 Skąd: kraków
|
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 19:37 Temat postu: |
|
|
co prawda nie o maści, ale o oko chciałam spytać.
Czy jest dopuszczalne w hodowli rybie oko? Czy na starcie dyskwalifikuje klacz? _________________ Tam szum Prutu, Czeremoszu...
Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie... |
|
Powrót do góry |
|
|
cinek
Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 87 Skąd: Uherce Mineralne
|
Wysłany: Pon Kwi 19, 2010 13:01 Temat postu: |
|
|
Jednomaścistą tak, a srokatą nie. |
|
Powrót do góry |
|
|
szumka94
Dołączył: 21 Sty 2008 Posty: 192
|
Wysłany: Pon Kwi 19, 2010 19:42 Temat postu: |
|
|
Strucelka-jest dopuszczalne z tego co wiem.
A czy koń traci? To chyba zależy od sędziów. _________________ "Niech to trwa!
nigdy się nie kończy....
nawet śmierć nas nie rozłączy" ;* |
|
Powrót do góry |
|
|
AleksandraAlicja
Dołączył: 24 Cze 2008 Posty: 49 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 09:46 Temat postu: |
|
|
A ja tak odnośnie maści kasztanowatej, bo mnie ten temat ciekawi. Czy hodowcy koni huculskich trzymają klacze-matki kasztanowate? Jeśli tak, to jak je kojarzą? Nie wierzę, że przed kryciem robią ogierowi badanie na gen kasztanowatości (swoją drogą badanie takie kosztuje coś koło 160 zł i moim zdaniem każdy ogier kryjący powinien mieć takie badanie zrobione!). Czy dużo klaczy kasztanowatych ma licencję? Czy są od takich klaczy uznane ogiery? Jak wygląda ocenianie klaczy kasztanowatych na czempionatach? Są jakoś dyskryminowane? |
|
Powrót do góry |
|
|
kejti
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2382 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 15:49 Temat postu: |
|
|
Kasztanowatych klaczy jest mało, ale są. U niektórych hodowców od lat.
Przy ocenie tracą punkty za typ. |
|
Powrót do góry |
|
|
AleksandraAlicja
Dołączył: 24 Cze 2008 Posty: 49 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 19:47 Temat postu: |
|
|
Spędzilam dziś milą pogawędkę na gg z koleżanką, która pracuje w PZHK i zajmuje się m.in. huculami, wlaśnie na temat kasztanowatych huculów. Wg jej danych ponad polowa z zarejestrowanych kasztanowatych klaczy huculskich ma licencję, z tym, że większość to klacze starsze. Przytoczyla mi też przyklad 2 (starszych) klaczy z TABUNU- obie z dość rzadkich rodów, więc pożądane przez hodowców. Jedna jest "normalnie" ruda, ale druga ma odcień taki "szlachetny" i do tego lysinę i bodajże 4 skarpety. No i teraz mam mieszane uczucia... Bo albo eliminujemy wszystko, co rude, albo- dopuszczamy. Innej opcji ja nie widzę Zresztą wg mnie dla hodowcy takie rude klacze są krokiem w tyl. No bo jeśli urodzi się ruda klaczka, to pól biedy. Ale rudy ogier, nawet najpoprawniejszy w świecie, licencji za nic nie dostanie. A jeśli klacz jest z rzadkiego rodu, to zależy nam jak najbardziej na otrzymaniu od niej licencjonowanego ogiera, coby rozsiewal te rzadkie geny. Ale jak tu dobrać ojca? Albo testy, albo pozostaje nam loteria. A jeśli do tego klacz ma odmiany, to musimy się liczyć z tym, że może się urodzić ogierek pożądanej maści, ale z odmianami... I znowu nici z reproduktora! No ale dajmy na to, że mieliśmy szczęście- jest ogierek, skarogniady, b.o., zostaje reproduktorem... i przekazuje nam w genach kasztanowatą maść! Więc kólko się zamyka- bo teraz jak mu dobrać klacz, żeby nie wyszedl kasztan
Może trochę celowo zagmatwalam i skomplikowalam, ale naprawdę mnie to intryguje Bo albo się coś eliminuje w calości, albo akceptuje W ślązakach z 10 lat temu zadecydowano, że kasztany niet. I po tych 10 latach eliminowania każdego kasztana z hodowli (klacze mogą być uznane w rasie sp) wg nieoficjalnych danych 3 lata temu zaledwie 8% źrebiąt to byly kasztany. Często-gęsto od wcześniej zakwalifikowanych kasztanowatych matek, albo od rodziców z kasztanami blisko w papierach. Czyli ma to sens. Ale to, co się dzieje w huculach, tak jakby... eeee.... nie bardzo
Żeby nie bylo- jestem jawnie ZA kasztanowatymi huculami I z niewielkimi odmianami
A jak jest z kasztanami w innych krajach hodujących huculy?
wybaczcie, w klawiaturze siadlo mi l z kreseczką |
|
Powrót do góry |
|
|
kejti
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2382 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 21:36 Temat postu: |
|
|
Inne kraje mają kasztany, a w każdym razie jeszcze kilka lat temu miały.
Z doborem klaczy do ogiera od kasztanowatej matki, nie widzę problemu. Przecież oboje rodzice muszą mieć gen odpowiadający za tą maść, żeby w ogóle był kasztan. Wystarczy przejrzeć rodowody i się wie, które konie miały w rodzinie kasztany, a które nie. Ale nawet jak oba konie mają ten gen, to jest tylko 25% szans na kasztanowate źrebie.
Co do rzadkich rodzin żeńskich, to nie potrzeba z nich ogierów, a klaczy. Zależy nam na tym, żeby rodzina nie wygasła, nie na tym, żeby produkowała reproduktory.
No i w tym przypadku walka o zmienność genetyczną wdaje mi się ważniejsza, niż walka o konsekwencje:) |
|
Powrót do góry |
|
|
AleksandraAlicja
Dołączył: 24 Cze 2008 Posty: 49 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 10:08 Temat postu: |
|
|
kejti napisał: |
Z doborem klaczy do ogiera od kasztanowatej matki, nie widzę problemu. Przecież oboje rodzice muszą mieć gen odpowiadający za tą maść, żeby w ogóle był kasztan. Wystarczy przejrzeć rodowody i się wie, które konie miały w rodzinie kasztany, a które nie. Ale nawet jak oba konie mają ten gen, to jest tylko 25% szans na kasztanowate źrebie.
|
Jakby to bylo takie proste, to u fryzów nie pojawialy by się kasztany- a po wielu latach eliminowania kasztanów takie niespodzianki nadal się zdarzają |
|
Powrót do góry |
|
|
aniulka_g
Dołączył: 04 Wrz 2007 Posty: 16
|
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 10:07 Temat postu: |
|
|
Moim skromnym zdaniem...ja również jestem za kasztanowatymi hucułami. Tym bardziej, że w swojej hodowli mielismy już dwa przypadki, a w sumie juz trzy tegoroczny ogierek tez zapowiada sie rudo...Klaczy nie uznano przez maść i łysine wiec sprzedalismy (a była naprawde piekna huculką jesli chodzi o budowe i ruch). A przecież wystarczy przejrzeć rodowody hucułów i zdjęcia z poprzednich kilkudziesięciu lat gdy dopiero startowała w Polsce hodowla tej rasy. Pojawiały się i kasztany i hucuły z odmianami. (większość były to konie zagraniczmych hodowli, ale nie zmienia to faktu, ze były to naprawde wartosciowe konie huculskie.
Niesttey teraz hodowcy dążą do pewnego okreslonego typu konia huculskiego, posiadającego odpowiednie umaszczenie (jednolite, ew srokate) i budowe (mniej rozbudowany przód, dłuższa i szczuplejsza noga itp)Nie twierdzę, że jest to złe,ale czy nie powinnno się pielęgnować tego, co było dobre a nie ciągle ulepszać i zmieniać zatracając pierwotny typ konia huculskiego? |
|
Powrót do góry |
|
|
kejti
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2382 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Wrz 20, 2010 19:25 Temat postu: |
|
|
A tegorocznym czempionem użytkowym został brudnykasztan - wałach Neron!!! :) |
|
Powrót do góry |
|
|
paula101
Dołączył: 29 Cze 2010 Posty: 371
|
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 17:23 Temat postu: |
|
|
Hmm...
Co do kasztanowych klaczy.
Pan Myśliński ma takowe 2.
Wiśniówkę-kasztanowatą. Daje piekne źrebaki.
Wisienkę- izabelowatą. Jest piekna, a źrebaki też piękne
Więc hodowcy zostawiają je . Szczególnie, że Wiśniówka ma już z 17 lat |
|
Powrót do góry |
|
|
Michał:)
Dołączył: 17 Sie 2007 Posty: 145 Skąd: Stadnina Koni Huculskich Antoniów
|
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 18:52 Temat postu: |
|
|
Paula z tego co wiem klacze kasztanowate które sąto są klacze które dostały licencje przed wejściem przepisu, nikt sę ich nie czepiał następnych nie dopuszczą do programu jednak starsze nie zostaną wyeliminowane, co komu przeszkadza kasztanowata maść? jeżeli już przeszkadza to albo się działa albo nie, a tutaj mamy w części działanie,a w części nie, w ten sposób kasztanowate hc przestaną się pojawiac w większej ilości w ciągu wielu wielu lat kiedy padnąostatnie sztuki potomstwa tych klaczy które są teraz w hodowli.. to bez sensu i tak nie zostaną wyeliminowane(chociaż... po co? czym te konie zawiniły? przecież u hucułów najważniejsze jest użytkowanie, próbe dzielności klacz zaliczy bez względu na 0 20 czy 50 punktów na płycie czysta ścieżka wystarcza a dobra płyta z kiepską ścieżką nie, o czymś to świadczy, na wyżsym poziomie też sama anatomia nie ma wielkiego znaczenia, więc czemu związek wpycha się tak w umaszczenie które specjalnie na użytkowanie nie wpływa? bo przecież chyba nie chodzi o robienie czegoś dla zabicia czasu... ? _________________ Pozdrawiam
Michał
Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
— Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
|
kejti
Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2382 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 21:15 Temat postu: |
|
|
Ponieważ maść kasztanowątą warunkują geny recesywne, nie da się ich usunąć z populacji całkowicie. No chyba, że sięgnie się po badania genetyczne. Ale tego na szczęście nikt nie robi. Kasztanowate hucuły może rzadziej, ale będą się rodziły jeszcze przez dziesiątki lat. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Wto Wrz 21, 2010 21:15 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|