Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
palominoo
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 10
|
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 13:07 Temat postu: Ziołolecznictwo - co o tym sądzicie?... |
|
|
Hej
Jestem pod wielkim wrażeniem leczenia metodami ziołowymi opisanymi zarówno w konnych "encyklopediach" jak i książkach przygodowych o koniach (Heartland).
Co sądzicie? Czy warto próbować leczyć konia taką metodą? Czy jest to skuteczne?
Macie jakieś doświadczenia w tej sprawie, i ogólnie, jakie jest Wasze zdanie o tym?  _________________ palominoo
"Wybrałem sobie rumaka, którego ojciec był burzą, a matka była płomieniem..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 13:07 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał:)
Dołączył: 17 Sie 2007 Posty: 145 Skąd: Stadnina Koni Huculskich Antoniów
|
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 13:24 Temat postu: |
|
|
ponoć skuteczne, choć uważam że znacznie lepsza jest profilaktyka niż leczenie tą metodą czy jakąkolwiek inną, _________________ Pozdrawiam
Michał
Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
— Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
 |
palominoo
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 10
|
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 13:36 Temat postu: |
|
|
Z tym jak sądzę zgodzi się każdy
Ale są np. zioła które pomagają także koniom z problemami Z tego co wiem:
Dla koni, które np. po śmierci właściciela nie chcą jeść:
suszona mięta - zachęca do jedzenia,
napar z piołunu - pobudza apetyt,
Dla koni z depresją:
olejek z gorzkiej pomarańczy (do rozcieńczenia i masowania wokół nozdrzy) - przynosi ulgę w rozpaczy,
Dla koni słabych, leniwych
banany, miód - energia
Z kolei dla koni zbyt energicznych
waleriana - spokój
olejek z liści fiołków - też uspokojenie
suszony rumianek
Jeszcze inne znam na inne przypadłości, gdzieś mam zapisane
Ogólnie chodzi mi o to czy w razie Nie Daj Boże choroby, albo po prostu dla poprawienia kondycji warto  _________________ palominoo
"Wybrałem sobie rumaka, którego ojciec był burzą, a matka była płomieniem..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
kejti

Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2385 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 14:55 Temat postu: |
|
|
Żeby przepisy z serii Heartland działały, to bym nie liczyła. Autorka tych książek gdzieś coś usłyszała i może zupełnie nie mija się z prawdą, ale pisze o koniach sporo głupot.
Ale poważnie, tak w leczeniu koni, psów, ludzi i wszystkich innych istot żywych farmakologię można czasem wspierać lub zastępować ziołami. Mój koń ma astmę i po przeleczeniu środkami farmakologicznymi (brał je 2 lata) przeszłam na stosowanie ziół. To na pewno mniej obciąża jego organizm, ale czy pomogłoby bez użytych wcześniej leków, nie wiem. Wiem, że teraz zioła łagodzą mu objawy.
Ziołami wspomagałam też leczenie męża:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
palominoo
Dołączył: 19 Paź 2010 Posty: 10
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 17:19 Temat postu: |
|
|
Fakt, to prawda, być może Heartland nie do końca prawdziwie to opisuje, ale spotkałam się też z innymi książkami
W "Koń - dobre rady i wskazówki" Christine Lange podane są następujące przykłady:
Nalewka z arniki - działa na rany, drobne skaleczenia
Piwo (to akurat nie roślina, ale i tak) - kaszel alergiczny oraz umocnienie grzywy
Jeżówka - poprawia odporność
Kostki lodu - ból, stan zapalny - zwalczają
Olejek sosnowy - odpreża
Olejek drzewny - do skóry
ITD.
Widziałam też taką profesjonalną książke o ziołolecznictwie w chorobach koni  _________________ palominoo
"Wybrałem sobie rumaka, którego ojciec był burzą, a matka była płomieniem..." |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rexiu
Dołączył: 05 Lis 2009 Posty: 286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 18:18 Temat postu: |
|
|
Na pewno się da - widzimy wiele osiągnięć homeopatii, czy właśnie leczenia ziołami. Najprostszym przykładem jest "głupia" herbatka z melisy, polecana przez wszystkich prawie jak lek o działaniu uspakajającym. Czy skuteczna, inna sprawa, ja osobiście nie próbowałam. Bardzo podstawowe rzeczy, można robić samemu, lecz z używaniem bardziej zaawansowanych czy mocniej działających mikstur bardzo bym uważała. Lekarstw też nie podajemy bez wiedzy i zgody kogoś, kto się na tym zna.
Kostki lodu bym jednak stąd wykreśliła - to po prostu zimno działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, żadne to odkrycie ziołowej medycyny. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
paula101
Dołączył: 29 Cze 2010 Posty: 371
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 18:29 Temat postu: |
|
|
Hmm... Ja sama czytałam Hertland. Bardzo ciekawa książka. Myślę, że trzeba się na tym bardzo mocno znać. To nie, że przeczytasz 2 książki i wiesz już jak przyrządzać takie coś. Z książki L. Brook zastosowałam join up'a i T-Touch. Albo coś w tym stylu. Przy masażu koń naprawdę bardzo się odpręża. Ale też trzeba robić umiejętnie. Ja wyczułam to dopiero po entym razie... Wiem, że bardzo pomagają takie leki i nie obciążają zrowia, tak jak pisała Kejti
Rumianek, albo bardzo mocny wyciąg ze zwykłej herbaty działa na ropiejące oczy. U nas pomogło Nie w 100%, ale zmniejszyło się to. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia

Dołączył: 21 Kwi 2007 Posty: 246
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 18:42 Temat postu: |
|
|
Rexiu, ja próbowałam herbatki z melisy! podawałam ją mojemu koniowi i na prawdę działała!!!
Jeden z moich ogierów był trochę nerwowy, tzn. w sumie miałam z nim problem głównie na zawodach, kiedy był w nowym miejscu, wokół było mnóstwo nowych koni, klaczy w rui, innych ogierów... Przez jakieś 3-4tyg. przed zawodami dostawał codziennie owies z melisą i efekty były widoczne!
Co do stricte ziołolecznictwa to szczerze mówiąc nie próbowałam nigdy, chociaż można by kiedyś spróbować  _________________ hucuły rlz !!!!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
kejti

Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2385 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 19:38 Temat postu: |
|
|
Ja herbatą z melisy poiłam męża. Spokojniejszy się nie zrobił, ale na pewno melisa miała w jego przypadku działanie przeciwbólowe:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
paula101
Dołączył: 29 Cze 2010 Posty: 371
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 19:42 Temat postu: |
|
|
Mnie melisa pomaga w nerwach. Często mam nerwobóle żołądka xD. I pomaga jak najbardziej  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał:)
Dołączył: 17 Sie 2007 Posty: 145 Skąd: Stadnina Koni Huculskich Antoniów
|
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 19:46 Temat postu: |
|
|
paula101 napisał: | Z książki L. Brook zastosowałam join up'a i T-Touch. Albo coś w tym stylu. Przy masażu koń naprawdę bardzo się odpręża. Ale też trzeba robić umiejętnie. Ja wyczułam to dopiero po entym razie... |
z tego co wiem książki podobnie jak internet mogą tylko i wyłącznie uzupełnić/zachęcić/przypomnieć o czymś w żadnym wypadku nauczać tego corobimy w praktyce, wyobraź sobie że robiąc na koniu minimalne odstępstwa od okreslonych reguł w danej chwili nie ma negatywnych skutków a Ty sama tego nie masz szans zauważyć, ale po 10 latah koń będzie mógł miećróżne problemy, a co dopiero w sprawach takich jak żywienie konia/ leczenie/ profilaktyka? po przeczytani książki zrobiłaś Join up ? o podstawach naturalnego jeździectwa uczył mnie pewien kaskader konny, po tym jak mi to wszystko objaśnił przeczytałem książke o różnych metodach treningu dochodząc do zakłądki "połączenie - Join up" poszedłem po mazak żeby wykreślić głupoty co by ktoś prypadkiem takich rzeczy nie robił, nie wiedziałbym o tym gdybym nie przekonał się sam z sobą jak to działa, jak to wygląda. a to jest tylko praca z koniem, jak coś pomylę to w niewielkim ułamku konsekwencje dla konia mogłyby sięgać jego funkcjonowania jako organizmu - na stałe częściej byłyby to złe nawyki , natomiast gdy coś pomyle szykując coś co koń ma zjeść/wypic nie zawse będzie tak różowo...
co do roślinej, jest taka roślinka z której korzeni i nasion napar jest bardzo skuteczny na biegunkę(u ludzi,koni,psów...) nazwa potoczna to kobylak(tak nazywał to wetrynarz który nam to polecił) a około 1-1.2 metra wys średnio, ciemnobrązowe nasiona podobna do szczawiu, rośnie w dużych zbiorowiskach.
Pozdrawiam _________________ Pozdrawiam
Michał
Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód.
— Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
 |
Katarzyna Michalska
Dołączył: 08 Mar 2009 Posty: 35 Skąd: Jakubowice
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 09:12 Temat postu: |
|
|
Jak chodzi o homeopatię,to radzę uważać.Szczególnie w okresie letnim - słońce i u koni srokatych,z odmianami.Pisałam pracę nt.temat i wiem co może " zdziałać " np.dziurawiec,ale nie tylko on.
Wbrew pozorom takie " leczenie " wywołuje też wiele skutków ubocznych.
Kaśka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
paula101
Dołączył: 29 Cze 2010 Posty: 371
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 11:15 Temat postu: |
|
|
Michale. Nie zrobiłam join up'a. Moja koleżanka zrobiła z koniem. A książki L.Brooke ją zachęciły. O masaźach sama wiele wyczytałam i dokształciłam.
Tak jak piszecie. Znachorzy, bo to oni się znają. Przynajmniej kiedyś tak się nazywali. Osobiście podoba mi się to bardzo. Ale moim zdjaniem najlepszą nauką jest nauka "z pokolenia na pokolenie". Często babcie, które znają się na tym, przekazują, pokazują itp. Kaśka, jak widać jest też wiele niebezpieczeństw. Czasem konie i inne zwierzęta leczą się same. Kiedyś oglądałam na Animal Planet o zwierzętach. Same wybierały zioła i odróżniały je. Też ciekawe. Skąd zwierze wie jakie ma zjeść liście? Myślę, źe konie źyjące na wypasach tak właśnie robią. Trzeba by się bardziej zagłębić w ten temat i poczytać, albo pobrać praktyki u zielarzy
Takie moje zdanie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kejti

Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 2385 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 12:09 Temat postu: |
|
|
Koń w odróżnieniu od kozy instynktownie nie wie, jakie rośliny są lecznicze, a jakie trujące. Dlatego często niestety konie zjadają rośliny trujące. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rexiu
Dołączył: 05 Lis 2009 Posty: 286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 12:23 Temat postu: |
|
|
Kasiu, a ja słyszałam, że melisa działa na konie zupełnie na odwrót - dodatkowo je pobudza. Moje koleżanki przed zawodami podają magnez. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 12:23 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|